Takie mamy czasy. W ostatnim Apelu Jasnogórskim biskup Antoni Długosz popłynął chyba trochę za bardzo. Oznajmił on wszem i wobec, iż dwóch Ewangelistów: Premier Mateusz Morawiecki oraz Minister Zdrowia Łukasz Szumowski piszą swoimi czynami Ewangelię. Czy to już Święci z Wiejskiej?
Pan Premier Morawiecki według słów biskupa pochyla się nad egzystencją naszego narodu, by żyło się nam lepiej. Inny prawie święty, Minister Szumowski natomiast jest przedłużeniem czynów Jezusa troszcząc się o nasze życie. A na końcu biskup dziękuje Matce Boskiej za ich posługę. Ok, zdarza nam się pisać fake newsy, ale takiego skryptu sami byśmy nie wymyślili. Nasuwa nam się kilka pytań oraz refleksji dotyczących opisywanego zdarzenia.
- Kto w Kościele decyduje o tym, który z polityków już jest Ewangelistą, a który nim zostać nie może?
- Jakie konkretne działania Łukasza Szumowskiego świadczą o tym, iż jego czyny są przedłużeniem działań Jezusa? Czyżby przypadkiem afera maseczkowa? A może chodzi o podejrzany zakup respiratorów?
- Jak konkretnie według biskupa, Premier Morawiecki sprawia, że żyje nam się lepiej? Czy chodzi o bezrobocie, tarcze kryzysowe 4.0 i szalejącą inflację?
- Czy to odgórnie przygotowana i odczytana na głos notatka, czy też subiektywna ocena działań rządu biskupa Długosza?
- Dlaczego w sprawach polityki Kościół jest pośrednio zależny od Państwa i na odwrót?
- Czy to przypadkiem nie agitacja wyborcza i próba trafienia do tej skrajnie religijnej części wyborców partii rządzącej?
- Jak bardzo ludzie, którzy to ustawiają muszą mieć nas, Polaków za stado baranków?
- Dlaczego nie odniesiono się na przykład do posła Brauna, który to każdą swoją wypowiedź rozpoczyna od słów: Szczęść Boże? Przecież to kandydat numer 1 w naszym Parlamencie, który głosi Ewangelię.
Dawniej, aby dostąpić zaszczytu odczytania przez biskupa swojego nazwiska podczas mszy, trzeba było być już na tamtym świecie. Dzisiaj wystarczy dobrze żyć ze swoimi. A film pod tytułem 'Święci z Wiejskiej’ już niedługo opublikuje TVP.