Z dalekich zakątków świata docierają do nas interesujące wieści. W Brazylii złapano groźnego przestępce Miquela S., który był ścigany głównie za rozboje, porwania i wymuszenia. Przestępca trafił do aresztu śledczego, gdzie oczekiwał na proces. Jak donosi korespondent FakeNews24.pl na procesie doszło do kuriozalnej sytuacji. Większość zapewne spodziewałaby się takiego obrotu spraw w Europie lub Stanach Zjednoczonych, ale nie w Brazylii. Nasz antybohater przybrał bowiem interesującą i co dziwniejsze skuteczną linę obrony.
Na sali sądowej obrońca Miquela S. oznajmił, iż jego klient identyfikuje się jako kobieta. W związku z tym wymiar jego kary jak również miejsce odbycia wyroku powinno być współmierne do jego preferencji. Sąd chcąc uniknąć międzynarodowego skandalu przychylił się do wniosku obrońcy. Przestępca trafił do kobiecego zakładu o złagodzonym rygorze, gdzie po zaledwie tygodniu został liderem tamtejszego więziennego gangu. Jak dowiedział się reporter FakeNews24.pl, Miquel S. w pierwszym tygodniu celowo dopuścił się wielu występków, które mogę bezpośrednio wpłynąć na wydłużenie jego wyroku. Podobno kontroluje już przepływ więziennej kontrabandy oraz pobiera 10% od każdej transakcji.
Geniusz intelektu czy prominent finezyjności? Zapewne jedno i drugie. Jak widać umiejętność dostosowania się do warunków jest cechą przodującą większości z nas.