Beaty Kozidrak i jej genialnego głosu nie trzeba nikomu przedstawiać. Niekwestionowana gwiazda polskiego rocka i rockowych ballad znów jest na nagłówkach gazet. Tym razem jednak nie za sprawą nowego przeboju. Jak się dowiedzieliśmy Biała Armia zespołu Bajm została własnie uznana przez stowarzyszenie NLN (Nie Lubimy Nikogo) za jedną z bardziej ksenofobicznych na naszej rodzimej scenie.

Wszystkiemu winien jest sam refren utworu, który przełożył się bezpośrednio na tytuł piosenki. W refrenie mamy odniesienie do 'białego żołnierza’, co rozwścieczyło Prezesa stowarzyszenia, Pana Mirka Niekapka. Udało nam się poprosić Pana Prezesa o komentarz.

To może było dobre 20 lat temu, kiedy w 1990 wydano album. Ale czasy się zmieniają, a my musimy robić wszystko, aby dostosować rzeczywistość to tych czasów. Nie może być tak, że po ulicach chodzą zarówno i młodzi i starzy i śpiewają o białej armii, podczas gdy otaczający nas świat jest coraz bardziej kolorowy.

Próbowaliśmy się dowiedzieć, dlaczego Stowarzyszenie NLN dotyka tematu, który wydaje się być nietykalny, a wszelkie zmiany lub próba wymuszenia tych zmian, czy to w samym tytule utworu czy też w tekście nie będzie możliwa.

Jak się popieści to się wszystko zmieści, a jak się tematu dobrze dotknie to same spadają spodnie, hehe. Kluczem jest cierpliwość i precyzyjne działanie.

Dalej dopytywaliśmy, czego oczekuje stowarzyszenie. Jakich konkretnych akcji i jakich konkretnych działań.

Nic specjalnego. Drobnostki tak szczerze mówiąc. Po pierwsze będziemy chcieli żądać usunięcia z tytułu słowa 'Biała’ i pozostawienia samej 'Armii’. Po wtóre słowa 'biały żołnierz’ powinny zostać zmienione na 'nowy żołnierz’. No i na końcu wymusić te zmiany wszędzie, gdzie będą one niezbędne. W Internecie, w rozgłośniach radiowych, w ludzkiej mentalności.

Niebezpieczny precedens

Jako redakcja uważamy, że to przekracza już granice dobrego smaku i Stowarzyszenie nie tutaj nie ugra. Liczymy na to, że Biała Armia zespołu Bajm pozostanie nadal biała. Inaczej moglibyśmy mieć sytuację bez precedensu, która może pociągnąć za sznurki w innych dziedzinach rozrywki. Wyobrażacie sobie, że na przykład Biały Miś zespołu Top One nie może być dłużej biały? Albo, że Biała Mewa Lecha Stawskiego musiałaby się przefarbować? To od nas wszystkich zależy, czy pozwolimy Stowarzyszeniom takim jak właśnie Nie Lubimy Nikogo ingerować w polską popkulturę.