O wielkim szczęściu może mówić Pan Michał z Krakowa. Jego udział w sobotnim wieczorze kawalerskim o mało nie skończył się dla niego tragicznie. Sobotnie wydarzenia powinny być przestrogą dla wszystkich młodych, żądnych przygód mężczyzn i kobiet.
Jak relacjonują uczestnicy nieszczęśliwego wydarzenia impreza rozpoczęła się normalnie:
Wypiliśmy kilka, może kilkadziesiąt shotów, potem poszliśmy na kebab. Zamówiliśmy Ubera i ruszyliśmy do klubu. Podobno około godziny 23 zorientowaliśmy się, że nigdzie nie ma Michała. Zaczęliśmy dzwonić do niego, ale nikt nie odbierał.
Co było dalej?
Tak na prawdę to już nikt z nas nie myślał racjonalnie. Stwierdziliśmy, że jego strata i że możemy imprezować bez niego.
Jak dowiedział się nasz reporter w tym samym czasie operator numeru alarmowego 112 odebrał zgłoszenie o nagich zwłokach w okolicach rzeczonego klubu. Przybyła na miejsce prokuratura stwierdziła zgon, a po zakończeniu czynności ciało odesłano do zakładu pogrzebowego, gdzie następnie miało zostać skremowane. Pan Michał jednak w tym czasie smacznie spał niczego nie świadomy. Ilość alkoholu w jego krwi skutecznie uśpiła jego wszystkie funkcje życiowe. Obudził się w momencie, w którym poczuł ciepło pieca krematoryjnego na stopach. Osłupiali i przerażeni pracownicy krematorium natychmiast odstąpili od czynności i wezwali pogotowie oraz policje. Raz jeszcze przeprowadzono badania i odwieziono Pana Michała na oddział toksykologi.
W poniedziałek wieczorem wypuszczono Pana Michała do domu. Będzie musiał pokryć koszty administracyjne oraz wynikające z procedur zakładu pogrzebowego. Został również ukarany mandatem za obnażanie się w miejscu publicznym. Nikt tak na prawdę nie wie, co się stało z Panem Michałem. Dlaczego odłączył od kolegów i dlaczego znalazł się nagi.
To w jego stylu. On zawsze sobie jaja robił, ale teraz to go poniosło!
Tak jego zachowanie skomentowali koledzy z kawalerskiego. Jak widać, cała sytuacja niczego ich nie nauczyła. Niech zatem będzie przestrogą dla czytelników Fake News i FakeNews24.pl