Titanic i jego historia jest chyba znana każdemu, więc nie będziemy jej tutaj opisywać. Uwagę naszych korespondentów zza oceanu przykuły ostatnie wydarzenia mocno powiązane z katastrofą tego najsłynniejszego statku świata. W Los Angeles zawiązał się nowy ruch społeczny, który za punkt honoru obrał sobie udowodnienie, że Jack Dawson wcale nie zginął w katastrofie Titanica. Jego śmierć miała być jedynie pozorowana, aby Jack i Rose uniknęli zemsty ze strony zazdrosnego Caledona. Całą akcję natychmiast podchwycili amerykańscy naukowcy, którzy zapowiedzieli rozpoczęcie ekspedycji na Ocenie Atlantyckim.

Rozpoczniemy ekspedycję na Oceanie Atlantyckim. Jeżeli w tym szalonym założeniu jest chociaż ziarenko prawdy, możemy mieć do czynienia z przełomem bez precedensu. Jeżeli nie uda nam się znaleźć ciała Pana Jacka, oznaczać to będzie, iż ocalał on z katastrofy. Ba! może nawet gdzieś tam jeszcze żyje.

Społeczeństwo podziela to zdanie i mocno kibicuje naukowcom. Hollywood już zaciera ręce i wietrzy dobry biznes w nakręceniu sequela Titanica. Wszystko wskazuje na to, że Titanic ma jeszcze wiele nieodkrytych tajemnic. Będziemy śledzić wyprawę na Atlantyk.