Pamiętacie jeszcze te czasy kiedy po przyjściu ze szkoły odpalaliśmy swoją podróbkę NES-a i do znudzenia, ale jednak z wielkim zapałem graliśmy w rytm 8 bitowych dźwięków? My pamiętamy doskonale i w tym artykule przypomnimy Wam 10 najlepszych gier na Pegasusa. Kolejność jest przypadkowa. Zapraszamy!
10 najlepszych gier na Pegasusa. Lista TOP 10 od FakeNews24.pl
896
Please Zaloguj się lub zarejestruj to do it.
#1
Mało kto zdawał sobie wtedy sprawę z fabuły, jaką niesie ze sobą ta gra. Liczył się testosteron, który dawało się poczuć. Contra to świetna platformówka, jedna z najlepszych, jakie mógł posiadać każdy chłopak. Niekwestionowanym plusem tej gry było to, że dawała ona możliwość jednoczesnego grania dwóm graczom. Przed uruchomieniem pierwszej planszy najważniejsze było ustalenie kto gra czerwonym, a kto niebieskim. Równie istotne było to, kto idzie górą przez mosty, a kto dołem, przez wodę. Ale najważniejsze było to, kto jako pierwszy zgarnie specjalną broń 'S', czyli spreadshota. Reszta to czysta taktyka i frajda na najwyższym, ówczesnym poziomie.
Contra do dziś budzi emocje, głównie w środowisku speedrunnerów, którzy pokonują grę na jednym życiu w czasie kilku minut.
CONTRA
Mało kto zdawał sobie wtedy sprawę z fabuły, jaką niesie ze sobą ta gra. Liczył się testosteron, który dawało się poczuć. Contra to świetna platformówka, jedna z najlepszych, jakie mógł posiadać każdy chłopak. Niekwestionowanym plusem tej gry było to, że dawała ona możliwość jednoczesnego grania dwóm graczom. Przed uruchomieniem pierwszej planszy najważniejsze było ustalenie kto gra czerwonym, a kto niebieskim. Równie istotne było to, kto idzie górą przez mosty, a kto dołem, przez wodę. Ale najważniejsze było to, kto jako pierwszy zgarnie specjalną broń 'S', czyli spreadshota. Reszta to czysta taktyka i frajda na najwyższym, ówczesnym poziomie.Contra do dziś budzi emocje, głównie w środowisku speedrunnerów, którzy pokonują grę na jednym życiu w czasie kilku minut.
#2
Chyba najbardziej znana platformówka, która dosłownie może być uważana za synonim słowa Pegasus. Super Mario Bros to w dużym skrócie historia miłosna, w której to tytułowy bohater pokonuje przeróżne poziomy pełne dziwnych stworzeń. Robi to wszystko po to, aby uratować księżniczkę. W Mario grało się nadzwyczaj przyjemnie, głównie za sprawą wpadającej w ucho muzyki. Smaczku dodawała też mnogość przeszkód jakie mieliśmy pokonać oraz tajemnicze przejścia, tunele i wrap zony.
W Mario można było grać w trybie dwuosobowym, jednak nie równolegle, a naprzemiennie. Jeżeli pierwszy gracz stracił życie ustępował miejscu graczowi numer dwa. I na odwrót. Warto przypomnieć iż gracz numer dwa wcielał się w postać nie Mario, a jego brata Luigiego.
SUPER MARIO BROS
Chyba najbardziej znana platformówka, która dosłownie może być uważana za synonim słowa Pegasus. Super Mario Bros to w dużym skrócie historia miłosna, w której to tytułowy bohater pokonuje przeróżne poziomy pełne dziwnych stworzeń. Robi to wszystko po to, aby uratować księżniczkę. W Mario grało się nadzwyczaj przyjemnie, głównie za sprawą wpadającej w ucho muzyki. Smaczku dodawała też mnogość przeszkód jakie mieliśmy pokonać oraz tajemnicze przejścia, tunele i wrap zony.W Mario można było grać w trybie dwuosobowym, jednak nie równolegle, a naprzemiennie. Jeżeli pierwszy gracz stracił życie ustępował miejscu graczowi numer dwa. I na odwrót. Warto przypomnieć iż gracz numer dwa wcielał się w postać nie Mario, a jego brata Luigiego.
#3
W tej grze liczyły się dwie rzeczy: obrona orzełka i ulepszanie czołgu. Grę zaczynaliśmy zawsze z marnej pozycji. Dostawaliśmy do dyspozycji czołg, który strzelał równie wolno co jechał. Często trzeba było wykazywać się logicznym myśleniem, planując kiedy wystrzelić, aby pocisk przeleciał przez całą planszę i trafił na jej końcu przeciwnika. Kiedy to już opanowaliśmy i w miarę jak zdobywaliśmy 'gwiazdki' czyli ulepszenia, nasz czołg stawał się postrachem levelów. W pewnym momencie mogliśmy nawet niszczyć pancerne murki. Potem liczyło już tylko to, aby nie dać się zastrzelić i aby obronić orzełka.
BATTLE CITY / TANK
W tej grze liczyły się dwie rzeczy: obrona orzełka i ulepszanie czołgu. Grę zaczynaliśmy zawsze z marnej pozycji. Dostawaliśmy do dyspozycji czołg, który strzelał równie wolno co jechał. Często trzeba było wykazywać się logicznym myśleniem, planując kiedy wystrzelić, aby pocisk przeleciał przez całą planszę i trafił na jej końcu przeciwnika. Kiedy to już opanowaliśmy i w miarę jak zdobywaliśmy 'gwiazdki' czyli ulepszenia, nasz czołg stawał się postrachem levelów. W pewnym momencie mogliśmy nawet niszczyć pancerne murki. Potem liczyło już tylko to, aby nie dać się zastrzelić i aby obronić orzełka.
#4
Zasad gry w Tetrisa nie trzeba nikomu przedstawiać. Pozostają one niezmienne. Co jednak takiego miał w sobie Tetris, że upchnęliśmy go w zestawieniu 10 najlepszych gier na Pegasusa? Wkręcającą muzykę, bardzo przyjemną dla oka oprawę graficzną i klocki w przyjemnych kolorach. Tetrisa znał już wtedy każdy, ale nie było wtedy zbyt dużo nośników, konsol i automatów, które umożliwiłyby pogranie w niego. Dzięki Pegasusowi mogliśmy spędzić długie godziny doszkalając się w technikach układania klocków i to bez wychodzenia z domu.
TETRIS
Zasad gry w Tetrisa nie trzeba nikomu przedstawiać. Pozostają one niezmienne. Co jednak takiego miał w sobie Tetris, że upchnęliśmy go w zestawieniu 10 najlepszych gier na Pegasusa? Wkręcającą muzykę, bardzo przyjemną dla oka oprawę graficzną i klocki w przyjemnych kolorach. Tetrisa znał już wtedy każdy, ale nie było wtedy zbyt dużo nośników, konsol i automatów, które umożliwiłyby pogranie w niego. Dzięki Pegasusowi mogliśmy spędzić długie godziny doszkalając się w technikach układania klocków i to bez wychodzenia z domu.
#5
Gra wyścigowa, w której liczyło się tylko i wyłącznie wygrywanie. W Micro Machines na samym początku wybieraliśmy naszą postać, w tym wypadku kierowcę, który będzie zasiadał za kierownicą sterowanych przez nas pojazdów. Potem trzeba było już tylko eliminować przeciwników i piąć się wyżej. Ścigaliśmy się mikro pojazdami w makro świecie. Tak na przykład mogliśmy płynąć mikro motorówką w wannie wypełnionej pianą, lub mikro wyścigówką wpadając do łuz stołu bilardowego.
Micro Machines było uwielbiane za powiew świeżości i nowatorskie spojrzenie na gry platformowe, których próżno było szukać w innych pozycjach. Czynnikiem, który tak bardzo spopularyzował Micro Machines było również to, iż gra dostępna była wyłącznie na kompilacji 'Złota 5'. Złota piątka była niezwykle drogą jak na tamte czasy, ale i trudną do zdobycia pozycją.
MICRO MACHINES
Gra wyścigowa, w której liczyło się tylko i wyłącznie wygrywanie. W Micro Machines na samym początku wybieraliśmy naszą postać, w tym wypadku kierowcę, który będzie zasiadał za kierownicą sterowanych przez nas pojazdów. Potem trzeba było już tylko eliminować przeciwników i piąć się wyżej. Ścigaliśmy się mikro pojazdami w makro świecie. Tak na przykład mogliśmy płynąć mikro motorówką w wannie wypełnionej pianą, lub mikro wyścigówką wpadając do łuz stołu bilardowego.Micro Machines było uwielbiane za powiew świeżości i nowatorskie spojrzenie na gry platformowe, których próżno było szukać w innych pozycjach. Czynnikiem, który tak bardzo spopularyzował Micro Machines było również to, iż gra dostępna była wyłącznie na kompilacji 'Złota 5'. Złota piątka była niezwykle drogą jak na tamte czasy, ale i trudną do zdobycia pozycją.
#6
Bobmerman to gra, w której nasz tytułowy bohater miał za zadanie podkładać bomby na planszy. Musiał robić to w taki sposób, aby siła rażenia wybuchu go niedosięgła. W innym wypadku traciliśmy życie. Wybuchające bomby niszczyły ceglane bloki, pod którymi ukryte były ulepszenia naszego arsenału lub drzwi, które albo przenosiły nas do kolejnego poziomu, albo uwalniały hordy czegoś co próbowało nas zabić. I tak do znudzenia. Podkładaliśmy bomby i szliśmy dalej. Bomberman to gra, którą z pewnością pamięta każdy, kto był posiadaczem Pegasusa.
BOMBERMAN
Bobmerman to gra, w której nasz tytułowy bohater miał za zadanie podkładać bomby na planszy. Musiał robić to w taki sposób, aby siła rażenia wybuchu go niedosięgła. W innym wypadku traciliśmy życie. Wybuchające bomby niszczyły ceglane bloki, pod którymi ukryte były ulepszenia naszego arsenału lub drzwi, które albo przenosiły nas do kolejnego poziomu, albo uwalniały hordy czegoś co próbowało nas zabić. I tak do znudzenia. Podkładaliśmy bomby i szliśmy dalej. Bomberman to gra, którą z pewnością pamięta każdy, kto był posiadaczem Pegasusa.
#7
Podobnie jak Tetrisa, gry Arkanoid nie trzeba przedstawiać. Nasze zadanie było niezwykle proste, przynajmniej w teorii. Musieliśmy sterować platformą, która odbijać miała piłeczki. Piłeczki czy też pociski z kolei musiały naruszać i zbijać cegiełki, aż do kompletnego oczyszczenia planszy. Gra wydawała się prosta, jednak wraz z kolejnymi planszami tempo poruszania się piłeczek drastycznie wzrastało, podobnie jak wzrastał poziom trudności.
ARKANOID
Podobnie jak Tetrisa, gry Arkanoid nie trzeba przedstawiać. Nasze zadanie było niezwykle proste, przynajmniej w teorii. Musieliśmy sterować platformą, która odbijać miała piłeczki. Piłeczki czy też pociski z kolei musiały naruszać i zbijać cegiełki, aż do kompletnego oczyszczenia planszy. Gra wydawała się prosta, jednak wraz z kolejnymi planszami tempo poruszania się piłeczek drastycznie wzrastało, podobnie jak wzrastał poziom trudności.
#8
Co się w tej grze działo wie tylko ten, kto miał przyjemność w nią zagrać. Przypomnijmy tylko kilka zachwycających sytuacji: Piłki, które rozrywały siatkę po trafieniu do bramki. Strzały, które nokautowały i eliminowały na krótki czas naszych przeciwników. Nagłe wichury i tornada, które porywały nas w inną część boiska. Piłkarze przybierający postać gąsienic. A to tylko część tych szaleństw. Ten kto myślał, że kupuje grę ze zwykłą piłką nożną jakże miło się przeliczył. Goal 3 był grą inne niż wszystkie. Był przede wszystkim niesamowicie śmieszny i śmieszył tak samo dzieci, które w nią grały jak i rodziców, którzy obserwowali ten cyrk dziejący się na ekranie.
GOAL 3
Co się w tej grze działo wie tylko ten, kto miał przyjemność w nią zagrać. Przypomnijmy tylko kilka zachwycających sytuacji: Piłki, które rozrywały siatkę po trafieniu do bramki. Strzały, które nokautowały i eliminowały na krótki czas naszych przeciwników. Nagłe wichury i tornada, które porywały nas w inną część boiska. Piłkarze przybierający postać gąsienic. A to tylko część tych szaleństw. Ten kto myślał, że kupuje grę ze zwykłą piłką nożną jakże miło się przeliczył. Goal 3 był grą inne niż wszystkie. Był przede wszystkim niesamowicie śmieszny i śmieszył tak samo dzieci, które w nią grały jak i rodziców, którzy obserwowali ten cyrk dziejący się na ekranie.
#9
Kung Fu to platformówka, w której wcielaliśmy się w rolę karateki Thomasa. Thomas miał za zadanie odbić z rąk złoczyńców swoją ukochaną. Gra Kung Fu miała w sobie uosobienie filmów akcji z epoki. W grze spotkać mogliśmy czarne charaktery, które do perfekcji opanowały sztuki walki. Były też zmasowane ataki dużych i małych dzieci oraz latające noże. O ile jako dzieci mieliśmy wrażenie, że gra trwa w nieskończoność, o tyle dzisiaj ciężko jest uwierzyć, że kilkanaście minut grania potrafiło tak bardzo nas wciągnąć.
KUNG FU
Kung Fu to platformówka, w której wcielaliśmy się w rolę karateki Thomasa. Thomas miał za zadanie odbić z rąk złoczyńców swoją ukochaną. Gra Kung Fu miała w sobie uosobienie filmów akcji z epoki. W grze spotkać mogliśmy czarne charaktery, które do perfekcji opanowały sztuki walki. Były też zmasowane ataki dużych i małych dzieci oraz latające noże. O ile jako dzieci mieliśmy wrażenie, że gra trwa w nieskończoność, o tyle dzisiaj ciężko jest uwierzyć, że kilkanaście minut grania potrafiło tak bardzo nas wciągnąć.
#10
W Excitebike liczyło się jedno: cisnąć motor do odcinki, jednocześnie uważając, aby nie doprowadzić do przegrzania silnika. Istotne były jeszcze dwa elementy. Pierwszy z nich to umiejętne zajeżdżanie drogi rywalom, które powodowało wypadek i chwilowe wyeliminowanie konkurenta z gry. Drugi istotny element to umiejętne wjeżdżanie na przeszkody. Wjechanie na jednym kole pozwoliło o wiele płynniej pokonać trasę. Tak! W tej grze mogliśmy robić wheelie. Smaczku grze dodawał kreator tras: mogliśmy sami sobie generować poszczególne przeszkody na trasie.
Naszym skromnym zdaniem, właśnie tak prezentuje się 10 najlepszych gier na Pegasusa. gdyby to od nas zależało, chętnie wznowilibyśmy produkcję tej kultowej konsoli i jako starter dodawali kartridż z naszą Złotą 10-tką.
Jeżeli przywróciliśmy Ci wspomnienia z dawnych lat i zachciało Ci się znów mieć własnego Pegasusa, możesz go kupić już teraz klikając w ten link. A waszym zdaniem jakie gry jeszcze powinny znaleźć się w naszym zestawieniu?
EXCITEBIKE
W Excitebike liczyło się jedno: cisnąć motor do odcinki, jednocześnie uważając, aby nie doprowadzić do przegrzania silnika. Istotne były jeszcze dwa elementy. Pierwszy z nich to umiejętne zajeżdżanie drogi rywalom, które powodowało wypadek i chwilowe wyeliminowanie konkurenta z gry. Drugi istotny element to umiejętne wjeżdżanie na przeszkody. Wjechanie na jednym kole pozwoliło o wiele płynniej pokonać trasę. Tak! W tej grze mogliśmy robić wheelie. Smaczku grze dodawał kreator tras: mogliśmy sami sobie generować poszczególne przeszkody na trasie.Naszym skromnym zdaniem, właśnie tak prezentuje się 10 najlepszych gier na Pegasusa. gdyby to od nas zależało, chętnie wznowilibyśmy produkcję tej kultowej konsoli i jako starter dodawali kartridż z naszą Złotą 10-tką.
Jeżeli przywróciliśmy Ci wspomnienia z dawnych lat i zachciało Ci się znów mieć własnego Pegasusa, możesz go kupić już teraz klikając w ten link. A waszym zdaniem jakie gry jeszcze powinny znaleźć się w naszym zestawieniu?
