Do tej pory myśleliśmy, że to my jesteśmy nieźli w tworzeniu fake newsów i kontrowersyjnych nagłówków. Ostatnia wypowiedź jaką podzielił się ze światem kandydat na Urząd Prezydenta, Rafał Trzaskowski pokazała nam jednak, że mamy silnego konkurenta.

Trzaskowski zapowiedział, iż rozprawi się raz na zawsze z TVP w postaci jaką obecnie znamy. Pozbycie się funkcjonariuszy politycznych, koniec TVP INFO, koniec wiadomości, koniec wszystkiego co tak bardzo zatruwa nam dziś życie. Czy mamy to potraktować jako obietnicę polityczną, czy jawne śmianie się w twarz milionom Polaków? Przecież nie od dziś wiadomo, że ten kto kontroluje media publiczne ma władzę i odwrotnie: ten kto sprawuje władzę kontroluje media publiczne.

Przypominamy euforię jaka panowała, gdy PIS po dojściu do władzy w 2015 roku rozpoczął oczyszczanie TVP. Ze stacji odeszli wtedy między innymi Piotr Kraśko, Tomasz Lis, Hanna Lis czy chociażby Karolina Lewicka. Dumnie ogłaszano wtedy wszem i wobec, że Telewizja Publiczna pozbyła się toczącego ją raka. Pisano, iż wreszcie telewizja będzie pozbawiona stronniczości. 5 lat później, ci sami, którzy wtedy mianowali się propagatorami dobrej zmiany, dziś wydają się być tymi, którzy przyczyniają się do utraty zaufania publicznego do TVP. Czy w sytuacji gdy Rafał Trzaskowski obejmie Urząd Prezydenta coś się zmieni na lepsze? Nie liczylibyśmy na to nawet w jednym procencie.