Doczekaliśmy się! Jak informuje nasz sejmowy korespondent właśnie przegłosowano ustawę, dzięki której smog nie będzie dłużej problemem naszego społeczeństwa. Jak rządzący zamierzają tego dokonać? Okazuje się, że rozwiązanie jest genialne w swojej prostocie, a co najważniejsze, umożliwia wprowadzenie realnych zmian w niezwykle krótkim czasie.

Rozwiązania, które zastosuje Rząd w najbliższym tygodniu postara się przybliżyć nam rzecznik prasowy Ministerstwa Zanieczyszczeń, Pani Milena Ministerialna:

Obecnie w Polsce obowiązują dwa poziomy stężenia PM10, co do których mamy obowiązki alarmowania i informowania. Musimy informować, kiedy poziom stężenia PM10 osiągnie 100, oraz alarmować, gdy osiągnie 150. Szanowni Państwo, mam ten zaszczyt poinformować, iż sytuacja taka od przyszłego tygodnia nigdy więcej się w naszym kraju nie powtórzy.

Pani Milena zapytana co takiego zamierza zrobić Rząd, aby smog przestał być problemem  odpowiada:

W przyszłym tygodniu rząd podniesie te wartości odpowiednio o 250 i 300%. Dzięki temu rozwiązaniu stężenie smogu nigdy nie osiągnie poziomu alarmowego. To oznacza, że zniknie też problem, z którym zmagamy się od kilku ostatnich lat.

Z informacji jakie do nas docierają, społeczeństwo jest podzielone jeżeli chodzi o takie załatwienie problemu. Mieszkańcy Krakowa – jednego z najbardziej narażonych na zanieczyszczenia miasta mówią o przełomie. Liczą, że wreszcie coś się zmieni, że dzięki tym zmianom nie będą się dłużej bali wychodzić na spacery czy spędzać czas na świeżym powietrzu uprawiając np. jogging.

Innego zdania są mieszkańcy północnej Polski i Warszawy. Pan Zygmunt z Gdańska jest oburzony. Mówi, że to skandal, że jedni na podnoszeniu norm skorzystają, a inni nawet tego nie odczują. Pani Ewelina z Warszawy zauważa, że podnoszenie norm PM10, na której w jednych miastach znacznie zmaleje ilość alarmów smogowych, a innych to nie będzie dotyczyło, to nic innego jak dalsze dzielenie Polski i Polaków:

Podnoszenie norm PM10, na której w jednych miastach znacznie zmaleje ilość alarmów smogowych, a innych to nie będzie dotyczyło, to nic innego jak dalsze dzielenie POLSKI i Polaków.

Sytuacja jest rozwojowa. Będziemy śledzić wdrożenie ustawy.