Wczorajsze urodziny Scootera przywołały w Nas wspomnienia dekady dawno minionej i przez wielu uznawanych za najlepszą. Lata 90-te, bo o nich dzisiaj napiszemy to czas wielkiej transformacji, czas, w którym wszystko wydawałoby się płynąć spokojniej i weselej. Nie było Internetu, nie było Facebooka. Był czas, dużo czasu, który staraliśmy się jak najbardziej kreatywnie zagospodarować. Lata 90-te sprawiły, że wiele rzeczy i czynności, które wtedy wykonywaliśmy stały się dziś legendarne. Poniżej znajdziecie cowtorkową listę TOP 10 zawierającą nasze propozycje Ikon tamtych czasów.
1. Eurodance
Lata 90-te były zdominowane przez ten rodzaj muzyki. Powiedzmy sobie szczerze: Eurodance królował wszędzie. Najpopularniejsze zespoły zazwyczaj wpisywały się w schemat dwu lub trzyosobowy. Same kompozycje również były dość schematyczne i zawierały często wokal przeplatany z rapem. Przypomnijmy kilka hitów, które połączyły pokolenia i stały po dziś dzień muszą być zagrane na każdej domówce. Mr. President i Coco Jumbo, Haddaway i What Is Love, Loft i Mallorca… Można wymieniać bez końca. Eurodance to nie tylko szybka, żwawa i niesamowicie dyskotekowa muzyka. To również teledyski, które jak żadne inne pokazują nam modę tamtych lat. Kolorowe ubrania, wymyślne fryzury i wixa na maxa.
2. VHS i wypożyczalnie kaset Video
Jeżeli w Twoim domu był odtwarzacz kaset wideo, to prawie pewnym jest, że Twoi rodzice mieli kartę członkowską w lokalnej wypożyczalni. Dla tych co nie do końca łapią, czym były kasety VHS przypominamy: kiedyś, jeszcze przed Internetem VOD wyglądało zupełnie inaczej. Kasety VHS to nośniki, na których nagrany był film, a odtwarzacz wideo podłączony pod telewizor umożliwiał obejrzenie zawartości tej kasety. Najlepiej możemy to porównać do pendrivea z filmem. To to samo, tylko w wersji analogowej. Wypożyczalnie kaset wideo dawały nam wtedy możliwość sięgnięcia po najnowsze, kinowe hity, ale nie zawsze było to proste. Czasem trzeba było rezerwować sobie dany film, ponieważ wypożyczalnia posiadała tylko jedną kasetę, a pech chciał, że wypożyczył ją akurat ktoś inny.
Byli również klienci premium – piszę z doświadczenia. Tacy to mieli życie. Specjalne ceny na wypożyczenie, wydrukowana lista najnowszych pozycji, pierwszeństwo podczas rezerwacji filmów no i co ważniejsze – brak kary za oddanie nieprzewiniętej kasety. Tak, kasetę z filmem trzeba było przewijać do początku, aby ponownie obejrzeć film. Dlaczego VHS tak bardzo się przyjął? Bo był nowy, był oknem na świat, był prestiżowy. Kiedyś poza miastami nie było kablówki, ludzie byli skazani na ramówkę czterech, lub 5 ówcześnie dostępnych kanałów. Brzmi wręcz nieprawdopodobnie, a jednak. Ten punkt prowadzi nas po krótkiej linii do następnej pozycji.
3. Telegazeta i gazety z programem TV
Miałeś w swoim telewizorze telegazetę? To był istny pierwowzór znanego nam dziś Internetu. Kilka kliknięć przyciskami na pilocie i nagle znałeś program telewizyjny na kilka dni do przodu, dowiadywałeś się o wynikach losowania lotto lub poznawałeś wyniki rozgrywek ligowych czy to naszych czy zagranicznych. Mogłeś dodać ogłoszenie drobne lub poczytać aktualności i wiadomości. Nie każdy się jednak w telegazecie odnajdywał. Co by nie mówić, była ona wtedy nowinką technologiczną i pomimo intuicyjnej obsługi wymagała zwłaszcza od starszych pokoleń dość mocnego skupienia się na działaniu. Telegazeta nie dawała jednak tak szerokiego obrazu na ramówkę TV jak gazetki z programem telewizyjnym. Obowiązkowo zaznaczało się w nich długopisem lub flamastrem co danego dnia będzie oglądane. To wymagało czasami wręcz strategicznego myślenia, jak na przykład szukania powtórek w kolejnym dniu, jeżeli dublowała nam się godzina emisji naszych dwóch ulubionych programów.
4. Stadion dziesięciolecia i bazarki
Kto by się w latach 90-tych przejmował paragonami, fakturami czy jakimikolwiek obostrzeniami. Sprzedawało się i kupowało wszystko. Miejscem takich zakupów były lokalne bazarki lub największy w ówczesnej Europie, bazar Europa, czyli Stadion Dziesięciolecia. W miejscu gdzie dziś oglądamy rozgrywki reprezentacji Polski, kilkanaście lat temu w najlepsze kwitł handel odzieżą, płytami CD, kradzionymi radiami samochodowymi,, meblami, perfumami… Wszystkim, dosłownie wszystkim. Jak miałeś układy, to mogłeś kupić nawet broń. Układy jednak nie były potrzebne do zakupu hurtowych ilości alkoholu lub papierosów. Każdy kto chociaż raz był na Stadionie Dziesięciolecia musiał do końca życia zapamiętać ten specyficzny klimat i zapach. Dziś już nie ma takich miejsc.
5. Jubilat, komarek czy Romet
Lata 90-te to również moda na Jubilaty, składaki, komarki czy Romety. Chociaż czy można nazwać coś modą, jeżeli rynek nie oferował wtedy niczego innego? Jubilata lub składaka miał chyba każdy. Dopiero w drugiej połowie lat 90-tych modne i bardziej dostępne zaczęły robić się BMXy oraz górale. Kto był bardziej przedsiębiorczy lub zamożny skombinował sobie motorynkę. Miałeś Komarka lub Ogara? Rządziłeś na dzielnicy lub w swojej wiosce. Miałeś mnóstwo kolegów i każdy chciał się chociaż raz przejechać, ale najłatwiej było powiedzieć, że masz Ogara na dotarciu. Chociaż mało kto to rozumiał, to wydźwięk słowa 'dotarcie’ i obawa przed uszkodzeniem koledze motorynki skutecznie zniechęcała do dalszej jazdy.
6. Wróć zanim się ściemni!
Podwórko było naturalnym środowiskiem zabawy dzieci lat 90-tych. Nie trzeba było żadnego dziecka na siłę zachęcać do wyjścia na zewnątrz. Wręcz przeciwnie. Wakacje tamtych czasów to zazwyczaj dwie kanapki z masłem i cukrem na śniadanie, butelka wody w rękę i jazda na dwór do kolegów. I tak do wieczora. No może poza tym, jak wracaliśmy na szybki obiad. Nikt z rodziców nie zabraniał wtedy dzieciom rowerowych przejażdżek z kolegami. Nie było godziny policyjnej ani meldowania się co dwie godziny. Wychodząc z domu nie musieliśmy słuchać pouczeń. Każdy jakoś tak naturalnie wiedział, że nikomu nic się nie stanie. Rodzice wiedzieli, gdzie są ich ich dzieci, a nawet jak ich tam nie było, to ilość baz była ograniczona. Pomimo braku telefonów komórkowych, aplikacji śledzących czy GPSów wkładanych w breloczki rodzic wiedział jak znaleźć swoje dziecko w 5 minut. Co takiego się stało, że aż tak to się zmieniło przez te 20 lat?
7. Pegasus
Jak już zostałeś w domu, bo na przykład padało miałeś Pegasusa. Dobrodziejstwo i Playstation 4 PRO tamtych czasów. 8-bitowa muzyka, która potrafiła się wryć w głowę całej rodzinie, nawet psom, które zmieniały pokój kiedy przez 5 godzin z telewizora rozlegały się dźwięki karabinu laserowego Contry. Miałeś składankę 168 in 1? Więc wiesz czym było szczęście i wiesz jak bardzo bezinteresowni byli Twoi koledzy, którzy po lekcjach przychodzili do Ciebie na kilka godzin grania. Kiedy znudziło Ci się to co miałeś akurat na kartridżu jechałeś na taki wyżej wymieniony bazarek i za piątaka wymieniałeś grę. Aha, jeżeli myślisz, że wiesz co to rozczarowanie, to chyba nigdy nie zostałeś potwornie oszukany kupując składankę 1.000.000 in 1.
8. Ortaliony i szelesty
Moda się zmienia nieustannie. Zmieniają się również okoliczności towarzyszące modzie. Dziś stawiamy raczej na unikalność swojego stroju. Prędzej poczujemy się niezręcznie, kiedy do tego samego pokoju wejdzie facet ubrany w taki sam sweter. Lata 90-te to inna bajka. Królowały wtedy dresy szelesty, czy tez ortaliony. Abstrakcyjne wzory, jaskrawe, oczojebne kolory. Bluza na suwak. Spodnie ze ściągaczami w nogawkach podszyte siateczką. Nie tyle marzenie co strój obowiązkowy każdego mężczyzny, młodego czy starego. Na zakupy – ortaion. Działka – ortalion. Na plażę – ortalion. Do kościoła – ortalion. Do szkoły – zgadnijcie co. Jeżeli dziś ubierzesz się w taki dres i wyjdziesz na miasto możesz się liczyć z nazwaniem Cię oldschoolową ikoną mody. Po prostu Lata 90-te.
9. 24 lub 36 zdjęć z wakacji. Analogowe Lata 90-te.
Uwaga! Będzie ostro! 24 lub 36 zdjęć – tyle zdjęć kiedyś przywoziliśmy z wakacji. Zanim aparaty i pamięci cyfrowe zdominowały rynek, wszystko było analogowe. Podobnie jak wyżej wspominany VHS. W aparatach też były klisze i to o ograniczonej pojemności. Nikt wtedy nie myślał o robieniu dziesiątek ujęć jednego obiektu czy osoby. Nie było na to ani czasu ani możliwości Każde zdjęcie musiało być idealnym. Zdjęć nie można było obejrzeć natychmiast. Trzeba było film wywołać u fotografa.
Jest tu ktoś, kto pamięta to uczucie niepokoju i podekscytowania, kiedy po miesiącu mogliśmy wrócić do tamtych chwil, podczas których robiliśmy zdjęcia? Cudowne były te momenty, kiedy znajdywaliśmy siebie na fotkach i akurat zamknęliśmy na nich oczy, lub ktoś wsadził palca w obiektyw. Należy wspomnieć również o przypadkach, kiedy zdjęcie najzwyczajniej w świecie nie wyszło. Zdarzały się również traumy porównywalne dziś chyba jedynie ze zniszczeniem karty pamięci. Podobnie jak kasetę wideo, film przed oddaniem do wywołania należało przewinąć. Inaczej podczas próby jego wyjęcia mogliśmy prześwietlić całą kliszę, a co za tym idzie zniszczyć wszystkie zdjęcia.
10. Bravo, Popcorn, Bravo Girl, Mega Sport i Plakaty
Prasa młodzieżowa tamtej dekady to prawdziwy majstersztyk. Zawierała wszystko. Plotki, pomówienia, pytania, działy Q&A, krzyżówki, horoskopy i co najważniejsze plakaty. Plakaty naszych ówczesnych idoli i naszych miłości. Dziewczyny wieszały nad łóżkiem Bryana Adamsa czy też Just 5. Chłopaki natomiast obklejali ściany plakatami pikantnych i na maksa gorących Spice Girls. Czasami do gazetek dołączane były naklejki, które później najczęściej lądowały na plecaku, piórniku, ulubionych książkach lub biurku. Największy poziom nazwijmy to zjarania osiągało się, gdy napisaliśmy do danej gazetki list i został on opublikowany w kolejnym numerze. Kto doświadczył, ten wie.
Ależ sentymentalnie się zrobiło prawda? A czy Wy macie jeszcze jakieś skojarzenia, z których zasłynęły Lata 90-te? Napiszcie je w komentarzu na naszym Facebooku.