GUS (Grono Urzędników Statystujących) ogłosiło nabór na statystów. Warunki pracy są obiecujące, a zakres obowiązków jednocześnie łatwy, ale i odpowiedzialny. W GUSie brakuje statystów, a jak wiadomo, w tak poważnej i szanowanej instytucji zarówno cyferki jak i słupki muszą się zgadzać. Dotychczasowi statyści zmienili pracę na rzecz korporacji, kuszeni pakietami usług dodatkowych. W chwili obecnej GUS rekrutuje na ponad 6.000 stanowisk. O komentarz poprosiliśmy rzecznika prasowego GUSu, Panią Iwonę Złośnicę.
Jak Państwo wiecie, tworzymy statystyki na zlecenie czy to instytucji państwowych, czy sektora prywatnego. W zależności od zapotrzebowania, czasami zleceniodawca życzy sobie lekko naciąganych lub wręcz zakłamanych statystyk. Ponieważ my w GUSie nie uznajemy KŁAMSTWA, nasze statystyki muszą mieć zawsze odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Dalej zapytaliśmy Panią Rzecznik, czy to oznacza, że jeżeli zleceniodawca chce mieć w statystykach np. 10.000 osób, które są przychylne jakiejś idei to czy GUS musi nakłonić te osoby do faktycznego wyznawania tych idei.
Nakłonić to zbyt wielkie słowo. Nasi statyści w kontrakcje mają wyraźnie zaznaczone, iż mogą sympatyzować z określoną i ściśle przestrzeganą liczbą takich idei. Oczywiście ta liczba rośnie wraz ze wzrostem pensji statysty.
Specjalnie dla naszych czytelników, poprosiliśmy jeszcze Panią Iwonę o wskazówki dotyczące samej rekrutacji.
W GUSie statystą może zostać każdy kto spełnia dwa warunki: ma ukończone 18 lat oraz posiada obywatelstwo polskie. W procesie rekrutacji nie spotykamy się osobiście. Statysta otrzymuje jedynie dokładne informacje i wytyczne, jak reagować w razie WTOPY.
Wtopy?
Hi Hi. Wtopa to złe słowo. Miałam na myśli oczywiście audyt lub kontrolę najwyższą.
Jeżeli jesteście zainteresowani dołączeniem do Grona Urzędników Statystujących możecie wejść na stronę https://gronourzednikowstatystujacych.pl/rekrutacja, gdzie znajdziecie szczegółowe informacje.