Wtorek 30 maja na Politechnice Wrocławskiej był dniem, który studenci i pracownicy zapamiętają na długo. Planowane ćwiczenia ewakuacyjne przerodziły się w prawdziwą awarię serwerów, pozostawiając za sobą internetowe memy i wiele pytań.

Podczas tych ćwiczeń, z niewiadomych powodów, uruchomił się autentyczny system przeciwpożarowy. Informacje początkowo sugerowały, że serwery zostały zalane wodą, jednak Politechnika Wrocławska szybko zdementowała te doniesienia na Twitterze. Okazało się, że w serwerowni zastosowano system przeciwpożarowy oparty na pyłowym aerozolu pod ciśnieniem.

Chociaż serwery nie zostały zalane, pył osiadł na nich, co spowodowało ich wyłączenie. Teraz konieczne będzie gruntowne czyszczenie, aby przywrócić je do działania. Andrzej Charytoniuk z Działu Informacji i Promocji Politechniki Wrocławskiej wyjaśnia, że taki system przeciwpożarowy stosuje się w miejscach takich jak serwerownie, ośrodki przetwarzania danych czy archiwa, aby gasić ogień za pomocą wtłaczanego gazu, takiego jak azot lub dwutlenek węgla.

Niemniej jednak, przyczyny faktycznego uruchomienia systemu przeciwpożarowego wciąż pozostają nieznane. Straż pożarna pojawiła się na miejscu dopiero po włączeniu się systemu, dlatego też nie mają dokładnej informacji na temat tego, co się wydarzyło podczas ćwiczeń.

Awaria ta ma swoje konsekwencje dla studentów Politechniki Wrocławskiej. Stopniowo przywraca się działanie systemów, ale rzecznik prasowy, Andrzej Charytoniuk, podkreśla, że na pełne przywrócenie wszystkich funkcji potrzeba kilku dni. Obecnie strona internetowa Politechniki Wrocławskiej jest niedostępna, a Uniwersytecki System Obsługi Studiów (USOS), w którym wprowadzane są ważne dane dotyczące zaliczeń i innych dokumentów, również nie działa.

Studenci nie muszą się jednak martwić, ponieważ terminy zostaną odpowiednio przedłużone. Politechnika Wrocławska zapewnia, że wszelkie nieprzewidziane problemy zostaną rozwiązane, a normalne funkcjonowanie uniwersytetu zostanie przywrócone.

Tymczasem, studenci i pracownicy mogą podzielić się memami w sieci, a Politechnika Wrocławska z pewnością wyciągnie wnioski z tej niecodziennej awarii, aby uniknąć podobnych incydentów w przyszłości.